Tym razem pokażę Wam box… Box z karuzelą… bo kto nie lubi karuzeli? Ja pamiętam dobrze kilka karuzel z całego świata… tą pod wzgórzem Sacré-Cœur… tą w House on The Rock… tą, która co roku rozkładała się na pobliskiej łące, gdy byłam mała… wszystkie cudne, wszystkie na swój sposób urocze…
Mając to wszystko w pamięci dobrałam się do karuzeli… poskładana i pomalowana stała się centralną ozdobą wnętrza boxa. Na pokrywce zaś przysiadło stadko łososiowych kwiatów w towarzystwie tekturek i koronek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz