Pokazywanie postów oznaczonych etykietą papier czerpany. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą papier czerpany. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 11 stycznia 2016

charytatywnie... dla WOŚP

Jak co roku od kilku już lat działam dosyć aktywnie na rzecz WOŚP... od 4 lat z Biżuteryjkami (niestety chyba ten udział był moim ostatnim z nimi występem biżuteryjnym... łapki nie znoszą już długiego wywijania drucikami... trudno). Ale za to dopiero się rozkręcam, jeśli chodzi o granie ze Scraperkami... Scraperki grają już 3 rok w tym roku, a ja wraz z nimi...
tym razem wykonałam kalendarz i zakładkę dla miłośnika książek.



Wartość mojej aukcji osiągnęła wartość 91 złotych :) Ja wiem - to kropla w morzu datków zebranych przez Orkiestrę... ale z takich kropelek tworzy się ocean...

Już się szykuję na przyszły rok! Będziecie grali z nami?

czwartek, 3 grudnia 2015

wena nie daje żyć...

tak już czasem mam, że jak mnie pszczoła użre w beret, to muszę go zdjąć, wyoglądać na wszystkie strony, czy to robotnica, królowa, czy też zwykły truteń...

gdzie kiedyś to przeczytałam i mi zostało - obrazuje dosyć dokładnie, to co robię... jak wena uderzy... to wręcz nie mogę przestać robić... tak było i teraz... po serii prac, o których na razie cicho-sza, nie mogłam się zatrzymać i po prostu musiałam "brnąć" dalej... tak powstała karteczka (no nie tylko karteczka - ale przecież nie pokażę wszystkiego na raz - c'nie?

tym razem za inspirację robił wykrojnik - plater miody sizzix, oraz dwie róże wykonane na i po warsztatach u Ewy... - reszta jakoś sama się dobrała... jak zwykle...
mam wrażenie, że całkiem niezły efekt uzyskałam...

nawet stempelek, który leżał odłogiem w kącie szufladki tym razem się przydał i ozdobił motylkowo plaster miodu...


poniedziałek, 19 października 2015

Wsiąkam w robienie kwiatów...

No bo komu potrzebne kupne kwiaty... jeśli umie zrobić swoje własne...
oczywiście, najpierw trzeba się naumieć... to zapewniły mi warsztaty z niezastąpioną Ewą... warsztaty zorganizowane przez Scrapek.pl oraz spółdzielnię Dekato... (zdjęcia zapożyczone z bloga scrapka)

  


wraz z resztą kursantek dzielnie starałyśmy się nadążyć za bardzo szczegółowymi wskazówkami Ewy...

 



w efekcie powstały takie kwiatuchy:



 


całkiem nieźle - moim nieskromnym zdaniem mi poszło...
tak nieźle, że tydzień, czy dwa później powtórzyłyśmy sobie z koleżanką Paulaną warsztaty - tym razem we dwie tylko... i powstały takie kwiatki:




już nie tak dobrze... bo i materiały nie te same... i niektórych wykrojników nie miałyśmy... ale ogólnie super wyszło :)
to wszystko prowadzi do dzisiejszego mojego kwiatkowania... jak już doatrły moje tusze...
i miałam te przygotowane pręciki - wkłady (to też trochę trwa... i kleiłam je kilka dni... ale traz mam ułatwione zadanie)

i tak powstała cała masa gardenii...






w sumie 4 rozmiary w najróżniejszych konfiguracjach kolorystycznych...