Witajcie ponownie!
Jak jeszcze byłam małą dziewczynką i chodziłam do szkoły, to moja mama zawsze na 1 września miała dla mnie „tytę”. W pierwszej klasie ogromną, w kolejnych latach malutką – taką symboliczną… Zawsze wspominam to z rozrzewnieniem… I dlatego właśnie moja inspiracja w ostatnim dniu wakacji do tego nawiązuje… Mamy więc notes małego geniusza, oraz mini-tytę ze słodkościami…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz